Wywiad z Grzegorzem Kmitą, trenerem KS Kolejarz – Prokocim

Historia lubi się powtarzać. Drugi sezon z rzędu Kolejarz Prokocim jest liderem rozgrywek klasy A grupy „Kraków II”. Podopieczni trenera Grzegorza Kmity z 13 rozegranych meczy, 11 razy schodzili jako zwycięscy, tylko 2 mecze zremisowali i nie doznali ani jednej porażki. Suma 35 punktów daje przewagę pięciu oczek nad drugim KS Nadwiślan oraz siedmiu nad KS Zwierzyniecki. W wielu meczach Kolejarz deklasował rywali, pokonując m.in. Nadwiślana 5-1, Sportowca Modlniczkę 6-0, Bratniaka Kraków 4-0, Dąbskiego KS 5-1 czy Iskrę Radwanowice 8-0. Miejmy nadzieję, że koniec sezonu będzie dla Kolejarza udany i w czerwcu drużyna będzie mogła cieszyć się z awansu do ligi okręgowej.

O rundzie jesiennej, przygotowaniach do rundy wiosennej i o sytuacji w klubie mówi trener Kolejarza Prokocim – Pan Grzegorz Kmita :

Panie Trenerze. Na początku proszę przyjąć szczere gratulacje. 11 zwycięstw, tylko 2 remisy i ani jednej porażki. Z 8 straconymi bramkami Kolejarz Prokocim stanowi najlepszą defensywę w lidze, a przede wszystkim jest liderem rozgrywek na zakończenie rundy jesiennej. Proszę powiedzieć jak to się robi? W czym tkwi Wasz sukces?

Dziękuję za gratulacje – przekażę zawodnikom i kierownikowi drużyny P. Wojtkowi Tupcie, jak również Zarządowi klubu.. A wracając do pytania, to wystawia się 11 zawodników, ubranych w jednakowe stroje klubowe ( z wyjątkiem bramkarza), których zadaniem jest wygrać mecz. A mówiąc poważnie – w zeszłym roku awans uciekł nam „za pięć dwunasta”. Częściowo jesteśmy sami sobie winni (porażki na wiosnę u siebie w meczach z Błękitnymi i Bieżanowianką, remis w meczu na boisku Armatury ( samogol w ostatniej sekundzie doliczonego czasu gry). Gdyby nie to, dzisiaj gralibyśmy w lidze okręgowej. Z drugiej zaś strony mocno zainteresowana awansem była drużyna Garbarni II, która w momencie ważenia się losów awansu sięgnęła po zawodników będących w kadrze II ligowego zespołu. Obecnie jesteśmy mądrzejsi o doświadczenia zebrane w poprzednim sezonie, wydaje mi się, że  drużyna okrzepła i to co sobie zaplanowaliśmy, ma duże szansę powodzenia.

Czy awans jest celem, który zakładaliście sobie przed rozgrywkami?

Działania podjęte w ostatnim okresie przez Zarząd Klubu, spowodowały, iż od początku tego sezonu naszym celem jest awans do klasy okręgowej oraz jak najlepsza, widowiskowa gra. Prokocim zasługuje co najmniej na grę w klasie okręgowej.

W pomeczowych wypowiedziach mówił Pan, że drużyna grała słabo, popełniała wiele błędów, że szczęście, które czasem mieliście kiedyś się skończy. Patrząc na wyniki Pańskie słowa mogą wydawać się dziwne. Proszę powiedzieć jak to jest naprawdę?

Można to traktować jako pewną „grę” z mojej strony, ponieważ najgorsze co może przydarzyć się zawodnikom, to popadnięcie w samouwielbienie, brak pokory i szacunku. Z drugiej strony moja wizja futbolu, to gra efektywna i efektowna. Do pierwszego elementu nie mam uwag – nawet na tym poziomie rozgrywek wygrać 11 spotkań i zremisować zaledwie 2, to duży wyczyn. Natomiast do efektowności dużo nam jeszcze brakuje. Wszystko co robię jest podyktowane tym, żeby mobilizować zawodników do pracy i podnoszenia ich poziomu sportowego. Kolejny aspekt to struktura wiekowa drużyny. To pozytywna mieszanka ”wybuchowa”. Obok kilku doświadczonych zawodników (Robert Łozynyk,Łukasz Małecki, Darek Tomczuk, Marek Zagata, Krzysztof Marek, Kamil Kucabiński, Piotr Kukawski. Stanisław Kuklewicz) na boisku występuje cała plejada młodych i bardzo młodych wychowanków klubu ( Rafał Kafel, Kamil Janicki, Michał Dolczak, Patryk Stankiewicz, Łukasz Wójcik, Mateusz Łobodziński, Tomasz Wojdyła, Karol Sierant, Michał Broda i najmłodszy w drużynie, zaledwie 17-letni bramkarz Łukasz Wójtowicz. Ponadto kilku chłopców z rocznika 1994: J. Furtak, M. Tupta, M. Olszański może już wkrótce grać w 1 drużynie). Taki skład personalny zapewnia solidność w grze obronnej, jak również młodzieńczą fantazję w akcjach ofensywnych. Młodość na swoje prawa i żeby mieć nad wszystkim kontrolę, muszę im cyklicznie przypominać, że nie są jeszcze wirtuozami futbolu. A co do szczęścia, to były 2 mecze gdzie nam dopisało. Niedosyt został po meczu z Płomieniem Jerzmanowice. Grając u siebie i prowadząc 2-0 wydawało się – nie ukrywam mnie również – że jest już po meczu i wygraną mamy w kieszeni. Niestety, mecz zakończył się remisem, sami sobie zgotowaliśmy zimny prysznic, i możemy być szczęśliwi, że tego meczu nie przegraliśmy, gdyż nasi rywale mieli w ostatnich minutach okazję, aby zgarnąć 3 punkty. W swojej wypowiedzi nie wystawiam indywidualnych ocen, one zostają szatni. Liczy się cel zespołowy i dobro drużyny. Podsumowując, styl komunikacji z zawodnikami jest pewną – uczciwą – grą z mojej strony, ale ma również ma odniesienie do mojej filozofii futbolu. Jestem trenerem, który własną wizję futbolu, dostosowuje do możliwości swoich zawodników. Ale priorytet jest niezmienny – gra do przodu, aby strzelić o 1 bramkę więcej niż przeciwnik. Nie ukrywam, że jestem miłośnikiem holenderskiego stylu gry, mimo tego, że ostatnie Mistrzostwa Europy były dla ekipy Oranje nieudane (stąd ustawienie taktyczne Prokocimia to kopia drużyny Pomarańczowych). Na początku tego roku brałem udział w 2 kursach organizowanych prze Królewski Holenderski Związek Piłki Nożnej i dzięki temu znacznie usystematyzowałem swój warsztat trenerski, kształtowany przez 35 lat pracy w zawodzie trenera p.n.

Wróćmy do sytuacji w tabeli po rundzie jesiennej. Macie 5 punktów przewagi nad KS Nadwiślan i 8 punktów nad KS Zwierzyniecki. Czy te drużyny będą Waszymi głównymi rywalami do awansu? Czy któraś drużyna może na wiosnę dołączyć do czołówki?

Patrząc na tabelę wydaje mi się, że te pierwsze 3 drużyny będą walczyć o awans. Czwarty Bratniak ma 11 punktów straty do nas, co wydaje się zbyt dużą stratą. Aczkolwiek w sporcie wszystko jest możliwe. Kluczowy w kwestii awansu będzie pierwszy mecz na wiosnę, w którym zagramy na wyjeździe z Nadwiślanem. W przypadku zwycięstwa odskoczymy na 8 punktów, co może spowodować, że motywacje goniących nas drużyn spadną. Remis spowoduje status quo w tabeli a o awansie zdecyduje kolejnych 11 meczów. Przegrana – której oczywiście nie zakładam – spowoduje, iż nasza przewaga zmaleje do 2 punktów i walka rozpocznie się na nowo. Nadmieniam jednak, że od czasu gdy jestem trenerem tego zespołu – a trwa to już 4 sezon – nigdy nie przegraliśmy meczu czy to na rozpoczęcie sezonu czy też rundy wiosennej.

Czy planuje Pan wzmocnić drużynę?

Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia zbiera się Zarząd klubu, na którym ten temat zostanie omówiony. Jestem w trakcie przygotowywania analizy drużyny pod tym względem. Na tą chwile mogę powiedzieć, że marzy mi się 2 zawodników. Zaznaczam, że mają to być piłkarze, którzy wejdą od razu do pierwszej jedenastki. Runda wiosenna jest zawsze trudniejsza. Oprócz kartek czy kontuzji wielu z moich chłopców na przełomie maja i czerwca będzie musiało się skupić na nauce – wielu studiuje, inni będą pisać maturę. Stawiając sobie awans za główny, cel musimy brać pod uwagę wszystkie niespodzianki, wypadki losowe, które mogą nas spotkać. Jak do kwestii wzmocnień ustosunkuje się zarząd klubu, trudno mi powiedzieć.

Na chwilę obecną rozmawiamy jedynie o pozycjach, czy też ma Pan upatrzonych kandydatów?

Wzmocnienia będą i tyle mogę powiedzieć. Proszę o następne pytanie.

Jak będą wyglądać przygotowania do rundy wiosennej?

Przygotowania rozpoczynamy 4 stycznia treningiem na hali w ZSOI nr 4 przy ulicy Żabiej. W styczniu będziemy trenować 3 razy w tygodniu – raz na hali, 2 razy w terenie. W grę wchodzą treningi na Orliku oraz w Parku Jerzmanowskich. Lista sparingpartnerów jest zamknięta. Zagramy ze Złomexem Branice, Cracovią (3 mecze), Wolnymi Kłaj oraz Węgrzcanką Węgrzce Wielkie. Jestem pewien, że wszystko potoczy się zgodnie z naszymi marzeniami i na końcu rozgrywek będziemy się cieszyć z osiągniętego celu.

Wierzy Pan w awans?

Nie tylko wierzę, ale jestem w 100% przekonany, że w czerwcu będziemy cieszyć się z awansu.

Tego serdecznie życzę i dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Konrad Spryńca

Jednym z wyróżnionych przez Trenera Kmitę zawodników jest Karol Sierant.

Karol Sierant w akcji

Karol jesteś jednym z najmłodszych zawodników w drużynie, a masz w nim najlepsze statystyki – 10 zdobytych bramek oraz 15 asyst. Czy czujesz się liderem zespołu?

Absolutnie nie czuję się liderem. Jako drużyna stanowimy kolektyw i każdy z nas walczy o jak najlepszy wynik, a przede wszystkim o awans.

Jak wygląda Twoja przygoda z piłką nożną?

Od początku jestem związany z Kolejarzem Prokocim. Jako 9 latek zapisałem się do drużyny trampkarzy prowadzonej przez Pana Ryszarda Rybaka. Następne lata, to kolejne szczeble w karierze jako junior, a obecnie jestem zawodnikiem pierwszej drużyny.

Jak oceniasz rundę jesienną? Który mecz był Twoim zdaniem najlepszy dla Ciebie, a o którym chciałbyś zapomnieć?

Myślę, że za najlepszy mogę uznać ten z KS Zwierzynieckim. Udało mi się w nim zdobyć 2 bramki , a przy tym pokonaliśmy jednego z rywali w walce o awans. Za najsłabszy uważam mecz derbowy z Bieżanowianką. Niestety dla nas – wykorzystali oni jedyną sytuację jaką mieli i doprowadzili do remisu. Dla mnie ten remis to jak porażka.

Co Twoim zdaniem powinniście poprawić jako drużyna? Czy są elementy, nad którymi Ty musisz popracować?

Wydaje mi się, że podstawowym problemem moim jak i całej drużyny jest skuteczność. Dobrze, że strzelamy dużo bramek, ale mogło by ich być zdecydowanie więcej. Ponadto bywają momenty, gdy nie potrafimy się do końca skoncentrować na grze. To był jeden z elementów, przez który straciliśmy szansę na awans w poprzednim sezonie.

Wierzysz w awans?

Tak, wierzę mocno. Jeśli tylko nie popełnimy błędów sprzed roku i wyciągniemy odpowiednie wnioski, wtedy będziemy mogli cieszyć się z awansu.

Rozmawiał Konrad Spryńca