Wrażenia po Familiadzie….

Obchody XXIV Familiady „TOR 2013” w Nowym Bieżanowie zainaugurowała IX już pielgrzymka do Łagiewnik, która odbyła się w piątek 27 września. Uczestnicy pielgrzymki odmówili koronkę do Bożego Miłosierdzia, a następnie w kaplicy Wieczystej Adoracji odebrali Płomień Miłosierdzia z rąk ks. bpa Jana Zająca, kustosza Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Został on złożony u stóp ołtarza w naszym Sanktuarium. Wieczorem tego dnia w naszym Sanktuarium ks. Janusz Enz odprawił uroczystą Mszę św. Kwiaty w jaskrawych tonacjach zieleni, żółci, pomarańczy i różu, ułożone przez naszą nową Siostrę Zakrystiankę na kształt strzelistych, anielskich skrzydeł otaczały stół ofiarny, ambonę i podświetloną na biało, kamienną figurę św. Michała Archanioła, z puklami loków i w zbroi rzymskiego legionisty, tak samo, jak ten z Gargano.

Sobota rozpoczęła się targiem zdrowej żywności na deptaku i przy kościele. Można było tu nabyć rodzime kiełbasy, chleby, sery i miody, a nawet ziołowe nalewki i maści. Ponad straganami rozwieszono galerię dziecięcych rysunków. Na kościelnym parkanie dostojnie wisiała Matka Boża z długimi rzęsami i w sukni w groszki, a obok anioły – w kropki i kwiatki, ze skrzydłami ważek i orłów, jak kto woli. Był nawet św. Michał Archanioł walczący ze smokiem, z mieczem, skrzydłami i … w spodniach. Tego dnia na boiskach naszych szkół i obiektach osiedlowego KS „Baszta” odbywały się imprezy i zawody sportowe. Dziewczęta grały w siatkówkę, a chłopcy w kosza. Były nawet medale. Dwóch młodzieńców o ułańskiej fantazji, przy użyciu profesjonalnych klamer i lin, wspinało się na duży dąb. Gdy pod Domem Kultury minął mnie dziarski marszobieg, przypomniały mi się słowa św. Pawła do Tymoteusza: „Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne: do niego zostałeś powołany”. Sobotni wieczór uświetnił koncert Haliny Frąckowiak. Podświetlone promieniami kolorowych reflektorów wnętrze naszego Sanktuarium stanowiło zachwycający widok. W ognistych błękitach, czerwieniach i różach figury dłuta profesora Wincentego Kućmy wyglądały jakby ożyły. Nastrojowe piosenki pani Haliny przeplatały się z odczytywanymi fragmentami homilii bł. Jana Pawła II. W półmroku wygaszonych świateł, przy akompaniamencie delikatnej melodii, ciepły męski głos naszego lektora Konrada, odczytywał słowa Ojca Świętego, które głosił nam na ojczystej ziemi. Siedziałam na schodach chóru i dziękowałam Bogu za tę zapierającą dech w piersiach, odwieczną harmonię wszechświata.

Kulminacją obchodów naszego trzydniowego, rodzinnego święta był odpust parafialny św. Michała Archanioła w Święto Świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, 29 września, w niedzielę. W Sumie Odpustowej o godzinie 11.00 udział wzięli między innymi ks. Prałat Jan Bielański i ks. Kanonik Adam Podbiera, który wygłosił do nas homilię. Przed Mszą św. odbyło się poświęcenie nowej Drogi Procesyjnej, a po jej zakończeniu pierwsza uroczysta procesja wokół świątyni. Za obecnym w Najświętszym Sakramencie Jezusem Eucharystycznym, ze śpiewem „Ciebie Boga wysławiamy”, przeszliśmy wszyscy po alejce z „kamieni”, których czerwonawa paleta barw pięknie współgra z ceglaną elewacją kościoła.

Przez resztę dnia, aż do wieczora, na estradzie Familiady przy ZSO nr 12 odbywały się występy dzieci wszystkich grup wiekowych, spektakl muzyczno – teatralno – taneczny pt. „Lato poezją i muzyką tkane” oraz koncert charytatywny Barbary Leśniak pt. „Muzyka jest dobra na serce”, po którym wylosowano nagrody główne i ogłoszono nazwiska Dziesięciu Stypendystów „TOR 2013”. Wcześniej jednak przy dębie Jana Pawła II odbył się Apel pod hasłem „Ku Światowemu Dniu Młodzieży w Krakowie” prowadzony przez ks. Piotra wikariusza z Wieliczki, który tego roku był obecny na ŚDM w Rio. Tego dnia odbył się też tradycyjny już Taneczny Korowód Aniołów. Najpierw był czas na zabawę. Pierzaste skrzydełka i promienne aureole ustawiły się w imponującej długości pociąg, którego lokomotywę stanowił sam ks. Proboszcz. Później uformowano pochód. Na przedzie szły cztery duże „anioły” w sukniach o mocnych barwach i ogromnych, falujących na wietrze skrzydłach. Dalej szły skrzydlate zastępy błękitnych scholanek pod wodzą Siostry Michalitki i białe „aniołki” w sukienkach i komeżkach, było też kilku krakowiaków.

Patrzyłam, a w sercu dźwięczały mi mocne słowa Jezusa z Ewangelii wg św. Mateusza, gdy mówiąc o adorujących oblicze Ojca Aniołach Stróżach dzieci, ostrzega: „Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”. Patrząc na te dzieciaki myślałam o tym, że one jeszcze są blisko raju. I że to od nas dorosłych zależy, czy się od niego oddalą… Zamyślona podeszłam do ks. Proboszcza. – Ks. Proboszcz był piękną lokomotywą – zagadnęłam. – Lokomotywą naszego życia jest wiara – odparł z uśmiechem. I dodał, jakby w odpowiedzi na te moje myśli: – Wiara, rozum, wola i uczucia. W tej kolejności to powinno jechać. Oby w życiu tych młodych kolejność była właściwa. Królestwo Niebieskie zaczyna się już tutaj, na ziemi, a przyszłość formuje się w teraźniejszości. To my musimy wygrać tę walkę, bo ona się toczy tu i teraz – w naszej Ojczyźnie, w naszej parafii, w naszej rodzinie. Jan Paweł II rozumiał to i zostawił nam taki właśnie testament. Bo na świecie dobra jest zawsze więcej niż zła. Musimy tylko pozwolić mu zacząć działać.

Karolina Kalinowska